czwartek, 10 lipca 2014

New York pierwszy dzień

 
W końcu się udało i o 7.00 wylądowałem na lotnisku JFK. Mój plan był ambitny, aby dojechał metrem ale niestety po 9 godzinach w samolocie i zmianie czasu byłem w stanie jedynie wsiąść do taksówki. Na szczęście jest stała opłata za drogę między JFK a Manhattanem 52 USD, potem na Manhattanie już normalnie 0,50 za mile. Ale uważacie na naciągaczy wybierajcie tylko żółte taksówki. Podróż trwa ok 30-40 minut. Na lotnisku widziałem tez oferty minibusów za 15,50 USD na Manhattan, kolejna opcja to air Airtrack 7 USD (Pociąg) do stacji Jamnica i potem metrem 2,50 USD gdzie już chcecie. 



Pierwsza sprawa i zarazem największy problem to oczywiście mieszkanie ! Znaleźć mieszkanie jest trudno a nawet bardzo trudno. Z mojego doświadczenia najlepszy jest craiglist.com. Ja znalazłem pokój w mieszkaniu w zasadzie to jest kuchnia przerobioną na pokój za 1400 USD miesięcznie (wszystko wliczone) na rogu 1 AVE i 64 E czyli zdecydowanie w centrum. Do tego musiałem zapłacicie security depozyt. Często wymagany jest także czynsz za ostatni miesiąc z góry. Także na mieszkanie (pokój) trzeba na Manhattanie na strat uzbierać całkiem spora sumkę (czynsz + depozyt + ostatni czynsz). 


Jeżeli chcecie wynająć całe mieszkanie sprawa jet jeszcze bardziej skomplikowana gdyż musisz zarabiać rocznie 40 krotność czynsz( podziel swój roczny dochód przez 40 i tyle możesz Max wydać na mieszkanie). I jest to bardzo restrykcyjnie przestrzegane. Do tego często badanie jest historia kredytowa, ale jak ktoś zaczyna w USA to nie dotyczy no i czasami wymagany jest gwarant, można sobie kupić taka usługę.

No ale nie ma co się rozpędzać znalezienie mieszkania w NYC z zagranicy jest bardzo trudne, trzeba się umówić na spotkanie przyjść zobaczyć i nasz landlord chce nas poznać tez. Najlepiej pierwszy tydzień spać w hostelu i szukać już na miejscu. 

Co do moich pierwszych wrażenie na temat miasta 
- jest super oczywiście ! 
- trochę jest brudno i śmierdzi ale to w każdym dużym mieście, 
- życie pomimo stereotypu jest raczej spokojne, 
- mnóstwo ludzi biega uprawia sport i chodzi na siłownie, 
- mało rowerzystów, głownie dostawcy jedzenie, 
- wszyscy chodzą do Starbucksa,
- mało kto gotuje samodzielnie, jedzenie jest względnie tanie za 5-10 USD można się już dobrze najeść. 

To chyba tyle z pierwszych dni. Powodzenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz